Castle Party - Życzenia muzyczne na CP 2011

Ataru ma rację, gdy na zamku gra zespół nieznany, na dziedzińcu nikogo nie ma, ludzie wracają gdy pojawiają się gwiazdy, nie raz żal mi jest świetnych zespołow które nie znajdują odbiorców, tak już jest, dlatego letnie, plenerowe festiwale nastawiją się na uznanych artustów.
Miałem takie uczucie gdy widziałem jak odbierany jest koncert The Eden House a jak And One.
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski

Mała dygresja odnośnie polskich kapel (wszelakich) - z mojego punktu siedzenia wychodzi, że niektóre zespoły po prostu nie mają odpowiedniej kultury pracy i zacięcia, a niektórym zwyczajnie brakuje silnego lidera.

Jeżeli ktoś jest artystą będzie robił swoje do końca - może z przerwami, ale jednak. Zobaczcie na Brylewskiego - facet zrobił jakiś czas temu całkiem udany projekt 52UM, do tego nagrał ostatnio płytę z Armią, nie ma kompleksu "bycia na topie", po prostu robi swoje.

Alexander napisał o braku promocji - dobra muzyka promuje się sama, zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy odpalasz internet i możesz w nieskończoność wyszukiwać co ciekawsze kapele, a koncertów Ci u nas dostatek - zarówno tych bardziej jak i tych mniej znanych zespołów. Z szeroko pojętej muzyki alternatywnej w naszym kraju raczej nie da się żyć, a niewielu osobom udaje się pogodzić pasję artystyczną z funkcjonowaniem w normalnym życiu i raczej to jest problemem naszych rodzimych zespołów.
------------------------------------------------

Quote - Alexander, czyli kolejne Twoje opowiesci w stylu - ja wiem lepiej, czego potrzeba CP i to moj gust ma byc wyznacznikiem tego, co powinno na CP byc.

Jeżeli festiwal miałby być podług mojego gustu, pozbyłbym się połowy link-upu, a z pewnością kilku pierwszych "górnych" zespołów, a i sam festiwal gotycki byłby zaledwie w pewnej części (choć akurat to nie byłoby wielką zmianą, ale z pewnością byłby "niegotycki" inaczej).

Jednak, mimo wszystko, nadal uważam iż skrajnie mało jest klimatów neoclassical darkwave itd, a z pewnością nurt ma szerokie rzesze fanów, pomijając nawet najbardziej chyba znany z tej grupy Dead Can Dance.

Quote - Ale tez uwazam, ze wypada sie przyjrzec naszej wschodniej granicy - wiele rewelacyjnych brzmien mozna stamtad wylapac, ze ja wspomne tylko o skladankach (naszej rodzimej) Dark East i Ukrainskiej Gotice, czy jak to sie tam tlumaczy z tych ich krzaczkow na nasz ;-)

Ile jest w końcu tych Gotic? Kojarzyę włoską Gothicę, japońska Gothikę... ukraińskiej nie kojarzę. Z ciekawości: Mógłbyś przytoczyć "krzaczkami"? ;) [Poprawniej mówiąc - cyrylicą.] Dark East kojarzę, choć nie słuchałem. Ponoć strasznie przesycone electroniką, ale kilka ciekawych utworów również można znaleść.

Quote - Eh, dobre radio potrafi muzycznie czlowieka uksztaltowac, nie ma co. []

Wiem, dlatego nie słucham radia. :)

Quote - Problem jest taki, ze niestety wiekszosc bedzie abstrakcyjna dla sluchacza w naszym kraju i malo kto bedzie znal, a festiwal powinien w teorii, jak wiemy, rzadzic sie dokladnie odwrotnymi zasadami ;-)

Taa, musi być równowaga między tym co dobre, a tym co znane i popularne. Alexander

---

Added: 2010-12-19 20:46:03

---

@ Pana Krzysztofa

Niestety, muszę przeznać rację. Cuż, w końcu to ludzie, czego się spodziewać? ;) Jedyną metodą jest przesłuchiwanie przynajmniej kilku utworów każdego zespołu którego się nie kojarzy, rok powinien wystarczyć na niespełna 30 pozycji. Mało kto tak czyni, czemu się raczej dziwię.

---

Added: 2010-12-19 21:42:09

---

Quote - Mała dygresja odnośnie polskich kapel (wszelakich) - z mojego punktu siedzenia wychodzi, że niektóre zespoły po prostu nie mają odpowiedniej kultury pracy i zacięcia, a niektórym zwyczajnie brakuje silnego lidera.

W Polsce trzeba przyznać jest kilka dobrych zespołów (choć z tego mało który tworzy w języku polskim), a i za wiele nie można wymagać po prawieże martwej przez lat wiele scenie muzycznej. Zapewne jakąś część racji masz, ale dość wątpię by odnosiła się ona do większości przypadków. Choć trzeba przyznać iż osobiście w polską "scenę muzyczną" nie wnikam dokładniej.

Quote - Jeżeli ktoś jest artystą będzie robił swoje do końca - może z przerwami, ale jednak. Zobaczcie na Brylewskiego - facet zrobił jakiś czas temu całkiem udany projekt 52UM, do tego nagrał ostatnio płytę z Armią, nie ma kompleksu "bycia na topie", po prostu robi swoje.

I z tym różnie bywa. Gdy ważniejsze są zyski niż muzyka, mowa o komercjalizmie w musyce, a najczęstrze jego przejawy pojawiają się gdy dany zespół jakąś sławę już zdobędzie.

Quote - Alexander napisał o braku promocji - dobra muzyka promuje się sama, zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy odpalasz internet i możesz w nieskończoność wyszukiwać co ciekawsze kapele.

Nie jest do końca tak różowo jak piszesz. Jest wiele dobrych zespołów które nie są znane, bądź są znane jedynie w obrębie danego kraju/grupy językowej, ze względu na bariery językowe właśnie. Ma to miejsce m.in. w przypadku twórczości zza wschodniej granicy w języku ojczystym. Stąd zdarza się iż zespoły wydają remake płyt rosyjsojęzyczych w anglojęzycznych wersjach, i te już "promują się same".

Otto Dix, dość popularny na wschodzie, w Polsce zyskał sławę głównie po tegorocznym CP (choć nie gwarantuję, przed CP2010 nie udzielałem się na polskich forach). Dla przykładu.

Poza tym trafienie na ciekawe zespoły często zależy po prostu od przypadku.

Quote - A koncertów Ci u nas dostatek - zarówno tych bardziej jak i tych mniej znanych zespołów.

Tu raczej bym się nie zgodził, zależy oczywiście odnośnie jakiej grupy gatunkowej, aczkolwiek ja trafiam najczęściej na koncertów brak (stąd udaję się często na WGT (duży wybór) i festiwale rosyjskie (interesujący link-up), choćby Rock Palace 2008).

Quote - Z szeroko pojętej muzyki alternatywnej w naszym kraju raczej nie da się żyć, a niewielu osobom udaje się pogodzić pasję artystyczną z funkcjonowaniem w normalnym życiu i raczej to jest problemem naszych rodzimych zespołów.

Racja - jako zawód nie przyności wymiernych do trudu wkładanej pracy korzyści finansowych.
Winą tego jest zapewne mała ilość odpowiednich festiwali, na których możnaby był o promować muzykę (nadal z pomoca internetu promocja jest ograniczona, nawet odnoście polskich twórców), sprzedawać płyty oraz czerpać korzyści finansowe z koncertów (przede wszystkim z koncertów). Alexander


------------------------------------------------

Może zamiast takich zespołów nie mających nic wspólnego z gotykiem jak ten śmieszny Atari czy Blindead dałby się wcisnąć jakiś porządny Gothic Metal w tym roku, w stylu Draconian, czy Paradise Lost? Pozdrawiam
------------------------------------------------

Jestem ciekaw co dojdziez jeszcze , z zagranicznych kapel , a moze to juz koniec?
------------------------------------------------

Próbuje jakoś przebić się przez dyskusję nad gatunkami i coś ciężko mi idzie, bo nie za bardzo przepadam za szufladkowaniem zespołów, już bardziej wolę podział na dobrą czy kiepską muzykę :)
Ale miało być o czym innym...
Zastanawiam się czy jest szansa występu jeszcze na CP 2011 LOVE LIKE BLOOD ?
Grają w przyszłym roku na WGT i podejrzewam, że to ostatnia okazja na ich występy live. A jakiś tam sentyment z dawnych lat pozostał.

------------------------------------------------

RObert LOVE LIKE BLOOD bardzo super kapela wrecz kultowa gotycko rockowA UWIELBIAM :)
Chyba sie reaktywowali, jak mowisz ze beda grali:). Ale niestety napewno NIE na CP:(
------------------------------------------------

Ja poproszę Ulvera :)
Być może do przyszłego CP będą już mieli nowy materiał, więc mogliby zagrać z nowym setem po raz 3 w Polsce :) Jak do tej pory skład przyszłorocznego CP odpowiada mi w 100%! Jest jak zwykle różnorodnie i ciekawie
------------------------------------------------

Quote - maniacXES:
ciach

Moderatorsko: W internecie użycie caps locka uznane jest za krzyk. Zedytuj proszę
------------------------------------------------
G.O.L.E.M. - Genius Operated Living Enchanted Manifestation

Zarowno Dark East, jak i Ukrainska Gotika to skladanki z muzyka, w wiekszosci stara, dobra szkola, takze... ;-)
------------------------------------------------
You had so much to give
You had your time to live
Christfuck, christfuck