Writen at: 2012-08-02 16:24:17
Quote - Alienfiend:
Quote - XyXx:
...stwierdzam (ja i wiele innych osób) że na koncertach jest zdecydowanie za głośno. To nie jest stadion aby z głośników tak nap***ły decybele. Jesteśmy na zamku, gramy dla max 3000 osób, nie dla 100.000.
To dla tych, co siedzą w miłym towarzystwie daleko od zamku i chcą też sobie posłuchać ;)
Ale racja, trochę mogliby czasami inaczej ustawić pokrętła czy inne suwaki od głośności.
Nie jest to problem wyłącznie CP. Na większości imprez, na jakich byłem poziom dźwięku był za wysoki. Ludzie chcieliby widzieć i słyszeć, a nie widzieć i głuchnąć lub słyszeć i ślepnąć :D
Od lat dostaje głosy, ze za cicho:)
Ale większość kapel ma swojego akustyka i on decydyje jak ma byś głośno:)
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Author: Krzysztof Rakowski
PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 16:43:17
@Vlad TepeS: dobrze, że to napisałeś. Nie byłem na koncercie Devilish więc nie słyszałem wyzwisk ale teraz już wiem i nie jest mi zbyt komfortowo, gdyż też czuję ch... tych panów w mojej d.... jako, że wyszedłem przed ich występem (ale przed CP posłuchałem ich muzyki jak każdego innego zespołu i tylko na tej podstawie wybrałem porę obiadową tego dnia).
Zareagowałbym jednak inaczej, bez odpowiedzialności zbiorowej wobec całego środowiska, tylko zwyczajnie podziękował na zawsze temu konkretnemu zespołowi za skandaliczne zachowanie wobec uczestników festiwalu, wszystko jedno czym podyktowane. To, że reprezentant danego środowiska (albo nawet większość reprezentantów) zionie nienawiścią do innych z powodu słuchanej czy wykonywanej muzyki jest straszne i prymitywne ale czułbym się źle, gdybyśmy odpowiedzieli tym samym.
Co do ekstremalnego metalu, to podjąłbym decyzję rozważając jedynie to, czy ten styl interesuje uczestników Castle Party albo czy chcemy rozszerzać ich zainteresowania w tę stronę. Może jest w tym jakaś wartość. Sam wolałbym rozwijania naszej wrażliwości w przeciwnym kierunku, tzn. w stronę bardziej subtelnych a nie agresywnych brzmień. Padło na tym forum stwierdzenie, że taki Dead Can Dane by nie pasował do atmosfery festiwalu i nie miał odpowiedniego poziomu ciszy do grania. Jeśli tak to niedobrze, poćwiczmy się w odbiorze takiej muzyki również na CP. Dwa lata temu był Qntal i faktycznie odbiór był taki sobie - nie było raczej problemu z ciszą ale chyba był z percepcją tej muzyki a była przecież piękna. Może strasznie późna pora i długie ustawianie dźwięku wykończyły publiczność? Trochę nie wierzę, że nie potrafimy przełączyć się z szaleństwa na skupienie i równie głęboko odbierać bardzo odmienne style. Czy ma być wśród nich najmocniejszy metal? Nie wiem, sam będę sobie robił wtedy przerwę.
------------------------------------------------
pozdrowionka
pinkdotR
Zareagowałbym jednak inaczej, bez odpowiedzialności zbiorowej wobec całego środowiska, tylko zwyczajnie podziękował na zawsze temu konkretnemu zespołowi za skandaliczne zachowanie wobec uczestników festiwalu, wszystko jedno czym podyktowane. To, że reprezentant danego środowiska (albo nawet większość reprezentantów) zionie nienawiścią do innych z powodu słuchanej czy wykonywanej muzyki jest straszne i prymitywne ale czułbym się źle, gdybyśmy odpowiedzieli tym samym.
Co do ekstremalnego metalu, to podjąłbym decyzję rozważając jedynie to, czy ten styl interesuje uczestników Castle Party albo czy chcemy rozszerzać ich zainteresowania w tę stronę. Może jest w tym jakaś wartość. Sam wolałbym rozwijania naszej wrażliwości w przeciwnym kierunku, tzn. w stronę bardziej subtelnych a nie agresywnych brzmień. Padło na tym forum stwierdzenie, że taki Dead Can Dane by nie pasował do atmosfery festiwalu i nie miał odpowiedniego poziomu ciszy do grania. Jeśli tak to niedobrze, poćwiczmy się w odbiorze takiej muzyki również na CP. Dwa lata temu był Qntal i faktycznie odbiór był taki sobie - nie było raczej problemu z ciszą ale chyba był z percepcją tej muzyki a była przecież piękna. Może strasznie późna pora i długie ustawianie dźwięku wykończyły publiczność? Trochę nie wierzę, że nie potrafimy przełączyć się z szaleństwa na skupienie i równie głęboko odbierać bardzo odmienne style. Czy ma być wśród nich najmocniejszy metal? Nie wiem, sam będę sobie robił wtedy przerwę.
------------------------------------------------
pozdrowionka
pinkdotR
Author: pinkdotR
PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 16:43:59
Mysle, że mają dobrych akustyków, Alieni brzmieli na przyklad zajebi.... Ale, kapela , pisąłem to już, decyduje jak ma być głosno. Bdyby zagrał Atarii rok temu było by dużo głosniej:)
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Author: Krzysztof Rakowski
PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 17:06:58
Pod względem muzycznym impreza jak najbardziej na plus, opłacało się wydać na karnet te 250zł bez najmniejszego cienia żalu, dla mnie jedyna festiwalowa usterka leżała gdzie indziej.
After party. Nadal nie rozumiem dlaczego trzeba było za nie płacić i co się takiego zmieniło. Nie było takiej swobody jak w poprzednich latach, że można było całą noc wędrować między wszystkimi miejscami gdzie odbywały się aftery, bo wątpię aby ktoś miał ochotę płacić za wstęp np. o godzinie 4 rano, a Hacjenda jak zwykle była przepełniona. O Sorento się nie wypowiadam, bo nie grają tam moich klimatów więc nie bywam. Nie wspominając już o niedzielnej porażce, o której do tej pory nikt nie powiedział ani słowa co się stało. Można było powiedzieć w niedzielę ze sceny w przerwie między Blutengelem a CC [a było na to sporo czasu ;] ] że afterów w kościele dzisiaj nie będzie. Przyznam szczerze, że dla mnie spora część uroku na CP to właśnie możliwość pobawienia się jeszcze do samego rana w klubach. To co działo się w tym roku uważam za gigantyczną porażkę.
W sumie to tyle jeżeli chodzi o wady castlowe zależne od organizatorów, przecież niska frekwencja nie jest niczyją winą, bo moim skromnym zdaniem tegoroczny skład był znakomity.
------------------------------------------------
After party. Nadal nie rozumiem dlaczego trzeba było za nie płacić i co się takiego zmieniło. Nie było takiej swobody jak w poprzednich latach, że można było całą noc wędrować między wszystkimi miejscami gdzie odbywały się aftery, bo wątpię aby ktoś miał ochotę płacić za wstęp np. o godzinie 4 rano, a Hacjenda jak zwykle była przepełniona. O Sorento się nie wypowiadam, bo nie grają tam moich klimatów więc nie bywam. Nie wspominając już o niedzielnej porażce, o której do tej pory nikt nie powiedział ani słowa co się stało. Można było powiedzieć w niedzielę ze sceny w przerwie między Blutengelem a CC [a było na to sporo czasu ;] ] że afterów w kościele dzisiaj nie będzie. Przyznam szczerze, że dla mnie spora część uroku na CP to właśnie możliwość pobawienia się jeszcze do samego rana w klubach. To co działo się w tym roku uważam za gigantyczną porażkę.
W sumie to tyle jeżeli chodzi o wady castlowe zależne od organizatorów, przecież niska frekwencja nie jest niczyją winą, bo moim skromnym zdaniem tegoroczny skład był znakomity.
------------------------------------------------
Author: Lara
PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 17:17:38
To właściwie jest problem z którym nie dajemy sobie rady od lat. Teraz może to potwierdzić Woodraf i Einar. Można się wiele razy spotykać z właścicielami tych klubów, umawiać, uzgadniać,. A w czasie festu oni robią swoje..
Rozwiązaniem by było tylko nie robić tam imprez. Wiec zrobił je Woodraf i Einar ale nie ma to znaczenia. Właścicielka Hacjendy i Sorrento, a przede wszystkim Hacjendy nie dotrzymuje słowa.
Znaleźli się również chętni i wynajęli na miesiąc kościół. Ale we wtorek, po moim przyjeździe dowiedziałem się, że mają duże koszty i też wprowadza bilety.
To jeszcze można dopracować bo znam tych ludzi ale Hacjenda i Sorrento to miejsca do których już nie chodzę od lat.
Niczego to jednak nie zmienia. Innych klubów w Bolkowie nie ma.
Największe problemy miał Einar w Hacjendzie.
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Rozwiązaniem by było tylko nie robić tam imprez. Wiec zrobił je Woodraf i Einar ale nie ma to znaczenia. Właścicielka Hacjendy i Sorrento, a przede wszystkim Hacjendy nie dotrzymuje słowa.
Znaleźli się również chętni i wynajęli na miesiąc kościół. Ale we wtorek, po moim przyjeździe dowiedziałem się, że mają duże koszty i też wprowadza bilety.
To jeszcze można dopracować bo znam tych ludzi ale Hacjenda i Sorrento to miejsca do których już nie chodzę od lat.
Niczego to jednak nie zmienia. Innych klubów w Bolkowie nie ma.
Największe problemy miał Einar w Hacjendzie.
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Author: Krzysztof Rakowski
PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 17:31:50
Tu nie chodzi o to co kto słyszał, a kto nie (choć okrzyk był dobrze słyszalny, nawet jak się było już poza polem koncertowym), ani o to kto prywatnie jest miłym człowiekiem (Hitler prywatnie też był miłym człowiekiem ;-D) Chodzi o to co bardzo duża cześć tego środowiska, z które reprezentował ten konkretny zespół myśli, mówi i pisze o gotach i fanach metalu symfonicznego. A są to te same słowa, które naziści mówili o Żydach, Słowianach i innych podludziach, tylko, że naziści nie mówili tego aż tak dosłownie ;-D.Jeżdżę na wiele festiwali (nie mam tu na myśli CP) gdzie obok kapel grających ekstremalny metal występują kapele grające gotyk lub pokrewny gotykowi metal symfoniczny i poziom wrogości fanów tego pierwszego do fanów tego drugiego z roku na rok rośnie.... Wygwizdanie takich kapel i wznoszenie wulgarnych okrzyków często jest jedynym celem tej widowni, mimo że fani gotyku i metalu symfonicznego, nie przeszkadzają w ich koncertach, kulturalnie pijąc wtedy piwko ;-) Wiem, że to nie całe środowisko, że są tam różni ludzie itp. Ale faktem jest, że środowisko fanów skrajnego metalu, przesiąknięte jest tą chorobą i wyraźnie sobie nie chce z nią poradzić. Dopóki to się nie zmieni, nie rozumiem dlaczego z moich oszczędności mam wspierać panów, którzy marzą jedynie o tym by swój członek gdzieś mi tam wsadzić. Jestem tolerancyjny, nie będę nikogo wygwizdywał, ale uważam, że tak długo jak to środowisko w swoich szeregach nie upora się z takimi ludźmi, a przede wszystkim z takimi poglądami, takich kapel nie powinno być na CP, fani gotyku, metalu symfonicznego, folk-metalu świetnie się razem bawią na koncertach co pokazuje, że można, tylko fani ekstremalnych form metalu, jakoś tego pojąć nie mogą.....
------------------------------------------------
Kto zna się na wszystkim, nie zna się na niczym
------------------------------------------------
Kto zna się na wszystkim, nie zna się na niczym
Author: Vlad TepeS
PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 17:44:58
Przede wszystkim stosujesz odpowiedzialność zbiorową i uzywasz okresleń typu Hitler. Myslę, że nad emocjami trzeba panowąć:)
Inaczej nie da się z Tobą polemizować:)
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Inaczej nie da się z Tobą polemizować:)
------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Author: Krzysztof Rakowski
PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 17:59:26
Hitler, to w tym przypadku tylko przenośnia (może za mocna, może nie) pokazujące jedynie, że żadnego zła nie można bagatelizować nawet w zarodku i żeby na Bolków, który dotąd był oazą tolerancji wszystkich subkultur nie przeniosły się brzydkie zwyczaje z innych festiwali.
------------------------------------------------
Kto zna się na wszystkim, nie zna się na niczym
------------------------------------------------
Kto zna się na wszystkim, nie zna się na niczym
Author: Vlad TepeS
PM E-mail
Writen at: 2012-08-02 20:32:21
Dziękuję za sporo miłych słów odnośnie naszych "batcaveowych" afterów w Sorento - widać że taka muzyka jest potrzebna, jeszcze nad ranem sporo osób bawiło się na parkiecie - jest to dodatkowa motywacja do dalszego działania. Już teraz mogę napisać, że w przyszłym roku wrócimy do Sorento w czasie Castle Party - tym razem piątek, sobota, niedziela. Jeszcze więcej dobrej muzyki, jeszcze więcej wizualizacji i tradycyjnie bawimy się do świtu, a nawet dłużej! Znając życie jeszcze coś dodatkowego wykombinujemy. :)
Jeszcze kilka spraw odnośnie Sorento - było nerwowo - piątek przez małe nieporozumienie nam wyleciał na rzecz imprezy "szatańskoelektrycznej" - odpuściliśmy - zrobiliśmy przetasowania DJskie w naszym line-upie, bez zbytecznego napinania, w końcu Castle Party to karnawał. Paru DJów z zagranicy niestety z przyczyn losowych nie mogło się pojawić (zepsuty samochód, choróbsko), info dostałem o tym będąc już w Bolkowie - to już było większe zmartwienie, to też udało się cudem ogarnąć werbując odpowiednie zastępstwo, mimo że na wariackich papierach, ale udało się. Pojawił się problem z dodatkową ochroną więc uderzyłem z prośbą do Policji o wzmożone patrole przy Sorento oraz zorganizowałem naprędce chłopaków do tego, aby mieli baczenie w klubie w razie jakichkolwiek problemów - strzeżonego pan B. strzeże. Udało się. :)
------------------------------------------------
www.bat-cave.pl
Jeszcze kilka spraw odnośnie Sorento - było nerwowo - piątek przez małe nieporozumienie nam wyleciał na rzecz imprezy "szatańskoelektrycznej" - odpuściliśmy - zrobiliśmy przetasowania DJskie w naszym line-upie, bez zbytecznego napinania, w końcu Castle Party to karnawał. Paru DJów z zagranicy niestety z przyczyn losowych nie mogło się pojawić (zepsuty samochód, choróbsko), info dostałem o tym będąc już w Bolkowie - to już było większe zmartwienie, to też udało się cudem ogarnąć werbując odpowiednie zastępstwo, mimo że na wariackich papierach, ale udało się. Pojawił się problem z dodatkową ochroną więc uderzyłem z prośbą do Policji o wzmożone patrole przy Sorento oraz zorganizowałem naprędce chłopaków do tego, aby mieli baczenie w klubie w razie jakichkolwiek problemów - strzeżonego pan B. strzeże. Udało się. :)
------------------------------------------------
www.bat-cave.pl