Quote - Alienfiend:
A ja mam nadzieję, że w czasie występu Merciful Nuns będzie co robić poza zasięgiem dźwięku ;)
A wyglądało, że lubisz dobry rock gotycki. :P
Chociaż z drugiej strony, świetnie Cię rozumiem. :)
Sam nie cierpię na przykład Sisters of Mercy. I to nie jest kwestia żenującego poziomu dzisiaj.
Znałem ich, zanim dowiedziałem się, że istnieje taka muzyka jak gotyk. I od początku nie cierpię. ^^
Ale nie uciekałbym z zasięgu dźwięku, gdyby mieli zagrać. Oj, co to to nie.
Nie przegapiłbym chwili, kiedy wszyscy słyszą co ja słyszałem od początku. Tragedię. :)
------------------------------------------------
Author: Alexander
PMQuote - Alexander:
Sam nie cierpię na przykład Sisters of Mercy. I to nie jest kwestia żenującego poziomu dzisiaj.
Znałem ich, zanim dowiedziałem się, że istnieje taka muzyka jak gotyk. I od początku nie cierpię. ^^
Z całym szacunkiem, ale czegoś nie rozumiem.
Zachwycasz się marną kopią Eldritcha i TSOM, a od początku nie cierpiałeś oryginału?
Był kiedyś niemiecki band Love Like Blood, którego nazwa już wywołała mały zgrzyt zębów (podobnie jak inne "tfurcze" nazwy typu Garden of Delight, Agonised by Love itd.), ale zanim zwinęli interes udało im się wyewoluować w coś mniej wyraźnie wtórnego ;).
Merciful Clowns z kolei przypomina weselną kapelę, której wokalista widzi w AE ideał maniery wokalnej, ale dla pewności wrzuca dwie gorące kluchy pod język przed każdą piosenką :D
Jego bulgot jest po prostu nieznośny i zabija nawet momentami udane kompozycje.
(nawiasem podobne zdanie mam niestety o Lacrimosie, która świetnie gra gdy Tilo i Anne czy jak jej tam nie śpiewają ;). No dobra, mają może kilka względnie zaśpiewanych kawałków, ale na tyle płyt to lipa)
A propos TSOM, to swoje najlepsze lata mieli za sobą jeszcze przed 2000 rokiem. Widziałem dwa koncerty, rozdzielone dłuugą przerwą, ale na to co w XXI wieku wyrabia AE mógłbym pójść tylko na CP, w ramach mini hołdu dla przeszłości. I tego, że dzięki TSOM pojawiło się The Mission, Fields of the Nephilim i parę innych, np. Star Industry czy the Merry Thoughts.
Plusów jest więcej niż minusów.
------------------------------------------------
Per astra ad aspera.
Author: Alienfiend
PMA co powiesz na młody zespół z wytwórni Artauda, który zatytułował swą pierwszą płytę słowami z Twojego podpisu (w innej kolejności) i o który trochę natarczywie zabiegam w kilku miejscach? Oni z pewnością nie są wtórni wobec nikogo - tu wszystko jest świeże a to ciągle jest gotyk i to jak świetnie zagrany i zaśpiewany.
------------------------------------------------
pozdrowionka
pinkdotR
Author: pinkdotR
PM E-mailQuote - pinkdotR:
A co powiesz na młody zespół z wytwórni Artauda, który zatytułował swą pierwszą płytę słowami z Twojego podpisu (w innej kolejności) i o który trochę natarczywie zabiegam w kilku miejscach?
Aeon Sable?
Słucha się całkim dobrze. Zdecydowanie wolałbym to widzieć zamiast patrz wyżej ;)
------------------------------------------------
Per astra ad aspera.
Author: Alienfiend
PMQuote - Alienfiend:
Z całym szacunkiem, ale czegoś nie rozumiem.
Zachwycasz się marną kopią Eldritcha i TSOM, a od początku nie cierpiałeś oryginału?
Oczywiście że nie. :)
Bo to, że Merciful Nuns są kopią bandu Eldritcha, nie jest faktem, a jedynie Twoją opinią. Subiektywną. I - moim zdaniem - błędną. :)
Quote - Był kiedyś niemiecki band Love Like Blood, którego nazwa już wywołała mały zgrzyt zębów (podobnie jak inne "tfurcze" nazwy typu Garden of Delight, Agonised by Love itd.)
Love Like Blood też lubię. ^^
Argument nazw zespołów czyni Cię tak wytrawnym krytykiem muzycznym. ^^
Quote - Merciful Nuns z kolei przypomina kapelę, której wokalista widzi w AE ideał maniery wokalnej
Może i masz rację. Nie wiem jakie ideały ma Artaud. Ale, na szczęście, różnice wokalne obu panów są na tyle duże, że moja antypatia wobec Eldritcha nie przekłada się na Artauda. :)
Quote - (nawiasem podobne zdanie mam niestety o Lacrimosie, która świetnie gra gdy Tilo i Anne czy jak jej tam nie śpiewają ;). No dobra, mają może kilka względnie zaśpiewanych kawałków, ale na tyle płyt to lipa)
Nie wypowiem się, bo nie słuchałem za wiele Lacrimosy - jakoś mi nie podeszła.
Quote - A propos TSOM, to swoje najlepsze lata mieli za sobą jeszcze przed 2000 rokiem. (...) Dzięki TSOM pojawiło się The Mission, Fields of the Nephilim i parę innych, np. Star Industry czy the Merry Thoughts. Plusów jest więcej niż minusów.
Nie mówię - wiele nowych rzeczy wprowadzili, wpłynęli dość na całą scenę, co nie zmienia faktu, że są - w moim odczuciu - zespołem dość miernym, ze szczególnym naciskiem w tej kwestii na wokalistę. (Do instrumentarium i pozostałych członków zespołu szczególnie się przyczepiał nie będę.) I gdyby nie pojawili się w odpowiednim miejscu i czasie i nie wprowadzili tylu nowych rzeczy, zapewne nigdy nie staliby się legendą. :) A teraz, bezrefleksyjnie powtarza się, że Sisters wielkim zespołem są. :)
Added: 2015-01-01 17:00:35
Quote - Alienfiend:
Aeon Sable?
Słucha się całkim dobrze. Zdecydowanie wolałbym to widzieć zamiast patrz wyżej ;)
Aeon Sable też całkiem lubię. ^^
I dołączam się w każdym możliwym momencie do postulatów pinkdotRa, coby ich zaprosić. :)
------------------------------------------------
Author: Alexander
PMQuote - Alexander:
Bo to, że Merciful Nuns są kopią bandu Eldritcha, nie jest faktem, a jedynie Twoją opinią. Subiektywną. I - moim zdaniem - błędną. :)
Jedynie moją?
Pierwsze z brzegu Internetu:
"MERCIFUL NUNS title not only sounds as a word play on SISTERS OF MERCY, but their influence is audible and unmissable through the whole album (the most representative track of this is ‘Dark Trails’). The vocal sounds as Andrew Eldritch..."
"But not as cynical as The Merciful Nuns. Goth bands whose artistic imagination extends only as far as 'doing it like the Sisters' are common enough, of course. But to deliberately set out to create a Sisters Of Mercy pastiche - even down to the band name, which is obviously a mere synonym? Now that's downright blatant."
Jeżeli ktoś ubiera się jak AE, nosi brodę jak AE (w dawnych czasach), nazywa zespół używając synonimu "sisters" = "nuns" i kawałka nazwy Merciful Release, też autorstwa AE, śpiewa jak (parodiuje?) AE, czasami dorzucając coś z FOTN, używa grafiki nawiązującej do stylu TSOM, to sorry, ale to nie tylko moja opinia, a na pewno nie błędna ;-)
------------------------------------------------
Per astra ad aspera.
Author: Alienfiend
PMBo bez urazy, ale nie ma dla mnie wielkiego znaczenia, jak się kto ubiera, czesze, jakiej używa grafiki, nawet nazwa zespołu jest dla mnie kwestią marginalną. A i nie znam tak dobrze Sisters by wiedzieć, jak się Eldritch ubierał czy czesał. :D Nawet na te kwestie uwagi nie zwróciłem. ^^"
Wolę porównywać samą muzykę, to co powinno być tu najistotniejsze. ;) I co do muzyki, szczególnie wielkich inspiracji Sisters nie widzę. Już bardziej FOTN. Oczywiście, pewne elementy są - ale Sisters wpłynęli na scenę, o czym zresztą wspominałem, i sporo rzeczy które wprowadzili, potem się przyjęły.
Sam wokal Artauda zbyt podobny do wokalu Eldritcha nie jest - i całe szczęście. ^^
Ba, jest dużo lepszy niż ten, którym Eldritch kiedykolwiek mógł dysponować. :)
Mało tego - gdyby porównać Sisters i Merciful, pomijając kwestię lat działalności, to zdecydowanie Sisters w tym porównaniu wypadliby, jako kiepska, nieudolna próba naśladowania Merciful. Albo i FOTN. :) Taki swoisty paradox. ^^
------------------------------------------------
Author: Alexander
PM------------------------------------------------
Per astra ad aspera.
Author: Alienfiend
PMI nie, nie przekonasz. ^^
Oczywiście zdaję sobie sprawę że facet inspirował się czy raczej inspiruje Sisters, ale za podobna jego muzyka do muzyki Sisters to nie jest. Jak na tą scenę i jak na jej specyficzne warunki.
Nawet gdyby Artaud zaczynał od wyadawania tribute to sisters, to nie zmienia faktu, że oboje brzmią inaczej. Dość inaczej. Różnica jest wyraźnie słyszalna - przynajmniej dla mnie. I nawet jeśli Artaud planował naśladować Sisters, to niespecjalnie mu wyszło. Co akurat mnie cieszy.
------------------------------------------------