------------------------------------------------
Pozdrawiam
Krzysztof Rakowski
Author: Krzysztof Rakowski
PM E-mail------------------------------------------------
You had so much to give
You had your time to live
Christfuck, christfuck
Author: Ataru
PMSkład CP 2010 dla przykładu, był bardzo urozmaicony, co nie zmienia faktu iż z soboty i niedzieli łącznie podobały mi się trzy (no, może cztery) zespoły. Trudno.
Aczkolwiek, jak chyba każdy z tych którzy uczestniczyli na CP przed kilkoma dłuższymi laty, uważam iż uwczesne edycje były ciekawsze. Może nie były tak urozmaicone w kierunku electronicznym, ale akurat tego ja zupełnie nie żałuję. Alexander
------------------------------------------------
Author: Alexander
PMpozdrawiam i milej zabawy
------------------------------------------------
Author: driver
PM E-mailQuote - Alexander:
Aczkolwiek, jak chyba każdy z tych którzy uczestniczyli na CP przed kilkoma dłuższymi laty, uważam iż uwczesne edycje były ciekawsze. Może nie były tak urozmaicone w kierunku electronicznym, ale akurat tego ja zupełnie nie żałuję. Alexander
... trawa była bardziej zielona, ptaki śpiewały, a my byliśmy młodzi i naiwni... He he he :)
Wcale nie uważam, iż wczesne Castle Party były lepsze pod względem muzycznym. Wystarczy spojrzeć na headlinerów - kiedyś były to np. Dreadful Shadows i Psyche, czyli kapele, na które dziś większość wzruszy ramionami i powie: 'mogą być, ale jako zapychacze, a nie gwiazdy'. Ja to postrzegam jako totalną zmianę percepcji - na przełomie wieków byliśmy zaściankiem Europy. Muzyka była dobrem luksusowym i trudno dostępnym. Nowych wykonawców poznawało się poprzez znajomych, tape-trading i radio, albo właśnie tego rodzaju festy. Koncertów było niewiele, były drogie i - najczęściej - daleko. Festiwal był okazją na zobaczenie kilku dobrych wykonawców w jednym miejscu i naładowaniem baterii na cały rok. Pamiętam, jak byłem tak głodny tej muzyki, że ślęczałem praktycznie całe dnie na dziedzińcu, aby nie uronić ani jednej nuty z tego, co działo się na scenie - z każdego CePa wracałem bogatszy o nowe wrażenia i odkrycia muzyczne, jak choćby polski Quidam czy Dreadful Shadows właśnie. Dziś widząc nagłówek, że na Castle Party zagra Atari Teenage Riot, przeciętny słuchacz, jeśli nie zetknął się wcześniej z tą nazwą, wejdzie do netu, jednym kliknięciem ściągnie dyskografię, odpali na chybił trafił jeden numer, po czym ogłasza wszem i wobec, ze mu się nie podoba, i wolałby, aby organizatorzy zaprosili <tu wstaw dowolną nazwę>. Czasy się zmieniły. Nie są gorsze, są po prostu inne.
Jeszcze dwa słowa o percepcji - ja także najmilej wspominam moje pierwsze CePy, ze względu na szalone akcje, jak wywoływanie duchów więźniów w przemoczonym deszczem namiocie na polu namiotowym na górze Ryszarda (tak, było kiedyś takie pole), ale i ze względu na absolutnie fantastyczne koncerty - jak choćby ten który dało Legendary Pink Dots w bolkowskim domu kultury (kapela której wtedy nie znałem, a i dziś nie słucham zbyt często). Dziś traktuję Castle Party jako miejsce spotkania z przyjaciółmi, do tego z okazją zobaczenia kilku solidnych a nawet i bardzo dobrych wykonawców. Tylko tyle i aż tyle. Każda 'bolkowiada' jest jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna, i z każdej wracam z uśmiechem na gębie i z obietnicą pojawienia się na kolejnej edycji.
A marudzenie - ufam iż mogę sobie na nie pozwolić, i od czasu do czasu dać znać organizatorom o potrzebach pewnej niszy ich 'klienteli' jak to uczyniłem choćby półtora roku temu, i co zaowocowało ubiegłorocznym koncertem Behemotha :) Dlatego przymykam też oczy na 'smędzenie' innych, bo zdaję sobie sprawę, że gustów muzycznych jest tyle ilu słuchaczy muzyki, a Krzysztof - słuchając naszych głosów - podejmie właściwe decyzje zapraszając takie kapele, abyśmy wracając kolejny raz z Bolkowa mieli banana na twarzy :)
Jeszcze jedna sprawa - fakt, że najłatwiej skrytykować, że coś jest 'do dupy', że 'organizatorzy strzelają sobie w stopę' czy 'będzie straszna lipa'. Takie wieszczenie z fusów, które albo się sprawdza, albo nie (pamiętam wrzask jaki się podniósł po zaproszeniu Renaty Przemyk i entuzjazm po jej - fantastycznym ponoć - koncercie, i dla odmiany - wrzask że po co zaproszono Sweet Noise - które mimo olbrzymiej produkcji scenicznej skutecznie wypłoszyło większość publiczności za zamkowe mury). Zobaczymy, wyjdzie w praniu. Tak krytykowany ATR może zagrać koncert, który wyrwie niedowiarków z butów, a Nosferatu może uśpić połowę publiki :)
Albo przyjdzie burza i niczego nie będzie :P
------------------------------------------------
Wyrżnijcie wszystkich, Bóg pozna swoich!
Author: Ślimakołak
PM E-mail WwwAlbo po prostu nigdy nie byłeś i nie widziałeś, ilu co roku jest ludzi pod sceną.
Ja swoje pierwsze CP w 2008 spędziłem właściwie pod sceną cały czas, opuściłem 2 koncerty.
Co do linkowanego artykułu ENJOY - 100 procent racji. Tacy niestety jesteśmy, taka nasza natura. Potrafimy najcześćiej narzekać, ewnetualnie podstawiać sobie nogi. Mimo, że scena dark independent w polsce nie jest silna, to niesłychanie jarają nas wszelkie przepychanki i kłótnie w tym małym grajdołku. Lepiej też krytykowac tych, którym sie chce robić coś więcej niż krytykować innych sprzed monitora :)
Ataru - artykuł nie jest tylko o super składie CP 2011 tylko o ciągłym narzekaniu ludzi. Nawet tytuł to sugeruje.
Można się spierać co do tego czy ludzie miągwają czy nie, ale przesłanie linkowanego artykułu jest jasne.
------------------------------------------------
Author: adalbert
PM E-mailQuote - adalbert:
Cóż Driver, jeśli tak zwykłeś spędzać Castle Part to współczuję.
Z kontekstu wynika, że Driver jest jedną z osób z obsługi festiwalu, więc raczej zwykł spędzać Castle Party... w pracy :P.
Quote - Driver:
(...)wszyscy beda sie blakac od klubu do klubu zwiekszajac poziom alkocholu we krwi i bez wzgledu na to co bedzie , wiekszosc zapamieta tylko kaca (...)
Przykro mi, że w taki sposób postrzegasz uczestników festu :/.
------------------------------------------------
Wyrżnijcie wszystkich, Bóg pozna swoich!
Author: Ślimakołak
PM E-mail WwwQuote - Ślimakołak:
... trawa była bardziej zielona, ptaki śpiewały, a my byliśmy młodzi i naiwni... He he he :)
Ja nie byłem młody (choć młody w moim przypadku nie jest dobrym określeniem), wątpię również czy naiwny, nie pamiętam by ptaki śpiewały częściej niż dzis, a co najwyżej mogę się zgodzić że trawa była bardziej zielona. ;)
Quote - na które dziś większość wzruszy ramionami i powie: 'mogą być, ale jako zapychacze, a nie gwiazdy'
Trzeba by zacząć od tego, że dla mnie większość obecnych "gwiazd" CP ma status "co najwyżej mogą być".
Quote - Festiwal był okazją na zobaczenie kilku dobrych wykonawców w jednym miejscu i naładowaniem baterii na cały rok.
I chyba widze powód rozmijania się naszych opinii. Twoje wrażenia są skrajnie inne niż moje, jak również dla mnie festiwal w Bolkowie był jednym z tych które były najdalej.
Quote - wejdzie do netu, jednym kliknięciem ściągnie dyskografię, odpali na chybił trafił jeden numer, po czym ogłasza wszem i wobec, ze mu się nie podoba,
Ja wiem to bez odtwarzania utworów. Pewnych gatunków po prostu nie trawię, jak choćby black-death metalu, czy techno-cyberpunk.
Quote - Czasy się zmieniły. Nie są gorsze, są po prostu inne.
Lubię zmiany i jednocześnie ich nienawidzę. Lubię, i wyczekuję, tam gdzie są potrzebne, a nienawidzę, gdy ze spobą zabierają coś dobrego, pozostawiając puskę, bądź stan który wymaga oczekiwania na kolejne zmiany.
Quote - A Krzysztof - słuchając naszych głosów - podejmie właściwe decyzje zapraszając takie kapele, abyśmy wracając kolejny raz z Bolkowa mieli banana na twarzy :)
Uważam że pan Krzysztof zbytnio chce, by wszyscy byli zadowoleni, a owocem jest "banana na twarzy" aczkolwiek "końcami do dołu". Choćby ilość uczestników - w roku 2010, mimo naprawdę sporego urozmaicenia, nie była wysoka, w porównaniu do lat ubiegłych.
Quote - Zobaczymy, wyjdzie w praniu.
Quote - Tak krytykowany ATR może zagrać koncert, który wyrwie niedowiarków z butów
Mogą, jeżeli upszednio zmienią rodzaj wykonywanej muzyki. Niektórzy po prostu nie lubią klimatu techno-cyberpunk, i nie wpływa na to sposób zagrania koncertu.
Quote - a Nosferatu może uśpić połowę publiki :)
To już bardziej w granicach ludzkich możliwości, choć oczywiście w to raczej wątpię.
Quote - Albo przyjdzie burza i niczego nie będzie :P
Nie ma to jak optymistyczne zakończenie. :) Alexander
------------------------------------------------
Author: Alexander
PMCo to daje ? Ano - w moim rozumieniu, pewien mandat do formalnego rozszerzania składu, szerszego żonglowania oferowana stylistyką. Przywykło się uważać że CP to fest koncentrujący się w szerokim nurcie dark independent, czyli oscylujący, w przekonaniu większości, w klimatach goth/coldwave/bat-cave/elektronika DI (bez wyszczególniania)
Indie z kolei kojarzymy zwyczajnie - z muzyką "niezależną", przedrostek "dark" jest to IMO trochę z czapy, ale ok - niech będzie że ma to dać gościom pewien drogowskaz czego sie moga spodziewać (nie będzie np. wesołego grania a la britpop, a będzie Nowsza Nowa Fala w stylu Editors)
Takie podejście da orgom szerszy oddech, ale dla staroszkolnych wielbicieli CP oznacza pewne rozmycie formuły. To trochę niewdzięczny wybór dla orgów - bo z jednej strony warto zwrócić uwagę na pojawiające się trendy i stopniowo je wprowadzać, co prowadzi nieuchronnie do wymiany pokolenia publiczności (oczywiście w perspektywie kilkuletniej) Z drugiej strony - skostnienie formuły poprzez zamknięcie jej w np gitarowym graniu spowoduje ograniczenie targetu i zatrzyma festiwal na pewnym poziomie bez sposobności dalszego rozwoju..
Chcę powiedzieć, że nie ma dobrej opcji - bez możliwości nie narażenia się komuś. Im bardziej formuła się będzie rozszerzała, tym bardziej będzie przybywać głosów zachwytu i krytyki nad składami.
Wydaje mi się, że art popełniony w Electronie jest swego rodzaju oczywistością - to raczej konstatacja normalnego stanu niż powód do dyskusji.
------------------------------------------------
www.altergothic.pun.pl
Author: Pinhead
PM E-mail WwwQuote - Alexander:
Ja wiem to bez odtwarzania utworów. Pewnych gatunków po prostu nie trawię, jak choćby black-death metalu, czy techno-cyberpunk.
A możesz podać jakiś przykład tego techno-cyberpunk? Bo myślę, że mogłoby mi się spodobać, tylko nie wiem czy masz na myśli raczej klimaty Yoji'ego Biomehaniki, (za wikipedią:) Covenanta, czy może Daft Punk?
------------------------------------------------